Pamiętam długie wieczory spędzone przy wyplataniu makramy. Moja mama wykonywała je wręcz hurtowo, na zamówienie Cepelii, Domu Rzemiosł i innych sklepów z rękodziełem. Przypomniałam sobie kilka splotów makramowych i wykonałam kwietnik - zawieszkę z bawełnianego sznurka. Miał w nim wisieć kuchenny bluszcz, ale spodobała nam się jako półeczka-wieszaczek na koszyk z owocami.
Jak się okazuje niektórych umiejętności się nie zapomina :) W planach mam już następne kwietniki - sznurek gotowy :)
U Was też takie piękne jesienne kolory za oknem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz