sobota, 11 sierpnia 2018

465. Imiona

Wybór imienia dla naszego dziecka to trudna decyzja. Może ona zaważyć na na całym późniejszym życiu. Kiedyś dziecko samo przynosiło sobie imię, patrzono w kalendarz po urodzeniu i już było wiadomo, że gdy dziewczynka przyszła na świat 24 grudnia to najprawdopodobniej będzie to Ewa, a chłopak z 4 marca to Kaziu.
Dziś wachlarz możliwości jest niewyczerpany. Imiona tradycyjne jak choćby Franciszek, Stanisław czy Magdalena mieszane są że współczesnymi.




Obecnie tylko wyobraźnia ogranicza wybór imienia i stąd można spotkać Arie, Majkela, Dżesike. Bo i pisownia może z jednego imienia zrobić kilka wariantów, np. Lena i Marlena.
Ja sama znałam Wiolette, Violette i Violete a to wszystkie były Wiolki 😉.



Od lat zajmuję się haftowaniem imion na szatkach do chrztu i spotykałam już przeróżne wybory rodziców. Czy dziecko kiedyś będzie zadowolone to dopiero czas pokaże i pewnie będzie przechodził przez różne stadia. Raz będzie zadowolone z wyboru innym razem mniej, a czasem gdy podrośnie zmieni sobie na inne. Zdarzają się i takie sytuacje, że ktoś ma zapisane inne imię a jest znany pod zupełnie innym. Pewnie i w waszym otoczeniu można znaleźć Ankę która tak naprawdę jest Kaśką :)

 Część wybiera imię które można łatwo zdrobnić Anna-Ania Jakub-Kuba. Chociaż w tym drugim przypadku spotyka się już osobno funkcjonujące imię Kuba tak zapisywane w urzędzie.


Część wybiera oryginalne i mało popularne chociażby Mercedes, inni dają imię po dziadkach, w tym przypadku to przeważnie drugie imię to spadek 😁.  Czasem dziecko całe życie nie wie że ma po babci czy dziadku drugie imię. Mam koleżankę Elżbietę. Dopiero przy wypisywaniu świadectwa dojrzałości dowiedziała się, że  ma zapisane drugie imię Janina.  Była lekko zdziwiona.

Ja mam jedno imię i dziękuję rodzicom za to że się powstrzymali od uszczęśliwienia mnie drugim. Imiona moich babci dobre są dla moich babci😉.
Moje imię podobno wybrała dla mnie siostra, i nic na to nie poradzę, z czasem polubiłam, choć bywało różnie. Spotkałam się także z kilkoma zdrobnieniami i do dziś śmieje się, że od razu wiadomo z której grupy znajomych ktoś jest: czy mówi Doris, Doroć czy Doda.
Ja czasem o sobie mówię Dede -  bo moje inicjały to DD ;).

Brak komentarzy: